Wydamy Noragami i Tonari no Kaibutsu-kun!
2015-04-29
Pyrkon, Pyrkon i po Pyrkonie. Miesiące przygotowań, potem kilka dni szaleństwa i intensywnej pracy, na koniec drzemka życia i wracamy z nową energią. Ci z Was, którzy mieli okazję odwiedzić nasz panel na konwencie znają już nasze dwie mangowe nowości. Niezwykle cieszymy się mogąc potwierdzić, że wydamy długo wyczekiwane "Noragami" i "Tonari no Kaibutsu-kun"! Od tego momentu ruszają także prenumeraty obydwu tytułów, które ukazywać się będą w cyklu dwumiesięcznym. Szczegóły wydań już wkrótce.

"Noragami" #1
Gdy jesteś bezdomnym, pomniejszym bóstwem, które ciuła drobniaki w nadziei na wzniesienie własnej świątyni, uczysz się nie przebierać w ofertach. Yato jest właśnie w takiej sytuacji. Jego boski marketing jest równie agresywny, co niewybredny - do tego stopnia, że nasz młody bóg zostawia swój numer kontaktowy nawet na ścianie szkolnej toalety. I tak właśnie, odpowiadając na każdą modlitwę swoich potencjalnych wyznawców, pewnego dnia ścigając zgubionego kota, o mało nie wpada pod autobus. Na pomoc rzuca mu się jednak nastoletnia Hiyori, sama niemalże tracąc życie. Yato decyduje się uratować dziewczynę jednak w konsekwencji Hiyori zyskuje bardzo nietypową przypadłość, a jej życie zmienia się nie do poznania...

"Tonari no Kaibutsu-kun" #1
Shizuku Mizutani dokładnie wie czego chce od życia - mieć w przyszłości pracę, w której zarabiałaby konkretną sumkę. Wie również, że aby to osiągnąć, jej wyniki w nauce muszą być nienaganne, zatem całą swoją energię wkłada w swój własny rozwój intelektualny. Dla niej zawieranie przyjaźni i życie społeczne to tylko strata czasu. Pewnego dnia dostaje polecenie, aby dostarczyć materiały z lekcji uczniowi, który został zawieszony w prawach ucznia. Co tu dużo mówić - Haru Yoshida, to postrach całej szkoły i okolic, a historie krążące na jego temat nadawałyby się na scenariusz horroru. Gdy jednak dwójka bohaterów spotyka się, a do Haru dociera, że Shizuku zrobiła dla niego coś miłego, jego charakter zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. W jego oczach są już przyjaciółmi. Dziewczyna nie jest co prawda pewna, czy ten obrót sytuacji bardziej ją szokuje czy przeraża, ale machina poszła w ruch. Czy ta kompletnie aspołeczna para może znaleźć wspólny język?